Bateria to największa zmora właścicieli smartfonów. W urządzeniach mobilnych wprowadzono wiele funkcji, które zamieniły kieszonkowy sprzęt w prawdziwe bestie. Jedyną rzeczą, która nie zmieniła sie od tylu lat jest właśnie bateria, która zawsze wyczerpuje się w najmniej odpowiednim momencie. Wiadomo, że czas działania smartfonów na przestrzeni kilku lat się zwiększył, ale nie jest to zbyt znaczący wzrost biorąc pod uwagę chociażby ogromną poprawę wydajności telefonów. Idealny przykład możemy zobaczyć na poniższym wykresie.
Podczas prezentacji praktycznie wszyscy producenci nie wspominają nic na temat baterii, “mydląc” nam oczy innymi innowacyjnymi funkcjami. Zdążyliśmy się juz przyzwyczaić, że każdej nocy, albo częściej przy intensywnym użytkowaniu musimy ładować swój smartfon. W najlepszym wypadku bateria może wytrzymać nawet dwa dni. Baterie litowo-jonowe stosowane są od lat 90. i w tej kwestii nie oczekujemy wielkich zmian na przestrzeni kolejnych kilku lat. Są jednak inne czynniki, które mogłyby wydłużyć pracę obecnej generacji akumulatorów. Głównymi czynnikami, które pożerają przede wszystkim baterię są aplikacje, wyświetlacz, łączność oraz chipsety, wykorzystywane do każdej czynności. Wyświetlacz Jednym z najważniejszych czynników, które wpływają na zużycie baterii jest wyświetlacz, a jak wiadomo teraz smatfony mają dużo większą powierzchnię roboczą. Jednak bardziej energooszczędna jest coraz bardziej popularna technologia AMOLED, niż stosowane jeszcze w wielu wypadkach ekrany LCD. Porównanie zużycia energii obu rodzajów wyświetlaczy jest praktycznie niemożliwe. Wszystko zależy też od poziomu jasności czy tego co jest wyświetlane. Portal GSMArena porównał dwa smaftfony – iPhone 8 Plus i iPhone X. Oba mają prawie identyczne wnętrze, ale ten drugi ma większą pojemność baterii o 25 mAh. iPhone X posiada też większy ekran oraz baterie złożoną z dwóch modułów. iPhone 8 Plus posiada wyświetlacz LCD i wypada w tym porównaniu znacząco lepiej. Więc czynnikami, które działają na jego korzyść mogą być mniejsza ilość pikseli czy jedna bateria. Istnieje jednak technologia mLED, która została wynaleziona już w 2000 roku. Pozwala na stworzenie ekranu, 2-3 jaśniejszego, przy takim samym poborze mocy jak obecne rozwiązania. Oznacza to wydłużenie pracy dwukrotnie. Jednak droga do tego jest jeszcze daleka. Na początku, w 2019 roku mogłoby to znaleźć zastosowanie w zegarkach czy zestawach VR. Na komercyjny rynek smartfonów i opłacalnie dla producentów mogłoby się pojawić kilka lat później. W 2014 roku Apple przejęło LuxVue, Foxconn Electronics ogłosił, że planuje przejąć eLux i to samo ma zrobić Samsung z PlayNitride, wszystko są to startupy zajmujące się mikroLED. Łączność Już w przyszłym roku możemy zobaczyć pierwsze urządzenia z łącznością 5G. Jednym z podstawowych czynników przy opracowywaniu standardu 5G było zmniejszenie zużycia energii. Osiągnąć to można częściowo poprzez zastosowanie elastycznych trybów uśpienia. Smartfon próbuje połączyć się z najbliższą wieżą, ale gdy nie ma w niej wolnego miejsca, to łączy się z wieżą w dalszej odległości. Wpływa to na większy drenaż baterii. Do wieży 5G będzie mogło połączyć się więcej urządzeń dzięki różnym częstotliwościom j większej pojemności. 5G będzie można włączyć poprzez wykorzystanie małych komórek na krótszych odległościach, a więc lepiej zagęścić teren. Oznacza to, ze komórki będą bliżej naszego położenia. Łączność 5G będzie też czterokrotnie szybsza i pozwoli zaoszczędzić według szacunków 20 % energii. Wszystko to dzięki wykorzystaniu szerszych pasm transmisji i nowych technologii antenowych. Bluetooth 5.0 również zwiększa prędkość transmisji oraz pozwala zaoszczędzić energię, a więc to też wpłynie na żywotność baterii. Bezprzewodowe ładowanie Istnieje też nadzieja w innej postaci niż wydłużenie żywotności baterii. Jest to bezprzewodowe ładowanie, ale w nieco odmiennej formie niż znamy to teraz. Niewymagające położenia telefonu na macie ładującej. Startup Pi próbuje obejść ten problem. Otrzymali dotacje o wartości 11,4 mln $ w ramach A Series. Pi chce dostarczać energię bezprzewodową, tworząc słabe pole magnetyczne, możliwe dzięki opatentowanej technologii formowania wiązki magnetycznej. Ułatwienie ładowania na odległość i w różnym położeniu. Obecnie Pi planuje wdrożyć swój pierwszy produkt w 2018 roku.
Inne rozwiązanie proponuje uBeam, które jest oparte na ultradźwiękach. Nadajnik, który może być czymkolwiek zamienia energię i dane w fale dźwiękowe. Poprzez przetwornik ultradźwiękowy dźwięk jest zamieniany na energię, aby ładować urządzenie. Technologia działa tylko w zasięgu wzroku i każda przeszkoda przerywa dzialanie. Nie ma jednak żadnych informacji, czy i kiedykolwiek zostanie skomercjalizowana. Oba rozwiązania byłyby bardzo wygodne i przy zastosowaniu ich w miejscach publicznych stałoby sie niezwykle użyteczne. Do tego jeszcze jednak bardzo długa droga. Chipsety Ostatnią i bardzo ważną kwestią są chipsety, a więc serca każdego urządzenia. Przy każdym kolejnym ogłoszeniu następnych generacji możemy usłyszeć o zwiększeniu wydajności oraz energooszczędności. Układy o większej wydajności wykorzystujemy do złożonych zadań, które coraz częściej wykonujemy na smartfonach. Do tego jest więc potrzebna ogromna moc, a nowe funkcje będę wymagały jej zapewne jeszcze więcej. Ostatnio słyszeliśmy, że Apple opracowuje nowy system zarządzania energią, który miałby wydłużyć pracę przyszłych iPhone’ów. Jeśli wszystkie te rozwiązania zostałyby wdrożone to w ciągu kilku lat praca baterii w naszych smartfonach zostanie wydłużona być może do 3-4 dni. Może też się zdarzyć, że dopiero baterie nowej generacji (rewolucyjne) zauważalnie poprawia długość pracy smartfonów.
Źródło: GSMArena