Powrót do dzieciństwa, czyli dziesięć najlepszych gier fantasy na stare komputery

Powrót do dzieciństwa, czyli dziesięć najlepszych gier fantasy na stare komputery

Stare gry fantasy, czyli klasyka w najlepszym wydaniu

Stary komputer nie musi oznaczać nudy. Choć obecnie na rynku można znaleźć wiele gier ze świetną grafiką, ale i bardzo wymagających jeśli chodzi o sprzęt, istnieją też starsze pozycje, które trudno zastąpić. Dotyczy to przede wszystkim tych gier, które obracają się w realiach fantastyki – na tym polu rozwój komputerowej rozrywki odbił swoje piętno najbardziej i wyniósł najpopularniejsze pozycje do rangi niekwestionowanych klasyków.

Lubisz fantastykę? Posiadasz wiekowego peceta? Jesteś amatorem gier retro? Świetnie się składa! Oto lista kultowych gier na komputery stacjonarne, stworzona z myślą o miłośnikach klimatów fantasy. Wybierając jedną z tych pozycji, zapewnisz sobie godziny świetnej zabawy w atmosferze wspomnień młodzieńczych lat.

Jakie gry polecamy?

10. Revenant

9. Warcraft 3

8. Diablo 2

7. Vampire: The Masquerade – Bloodlines

6. Overlord

5. King Of The Dragon Pass

4. Planescape Torment

3 i 2. Baldurs Gate 1 i 2

1. Heroes Of Might & Magic 3

10. Revenanta

Zaczynamy od Revenanta wydanego w roku 1999 przez studio Eidos Interactive. Jest to gra hack and slash w stylu legendarnego Diablo (widok izometryczny) i w ocenie układającego ten ranking, lepsza niż legenda. W grze wcielamy się w postać Locke’a D’Averama, tytułowego revenanta, zostajemy przyzwani z piekła i wskrzeszeni przez maga Sardoka, doradcę Lorda Tendricka, władcy miasta Misthaven na wyspie Ahkuilon, na której toczy się akcja. Po co przywrócono nas do świata żywych? Otóż córka wspomnianego lorda, Andria, została porwana przez tajemniczy kult i naszym zadaniem jest odnalezienie jej. Tendrick stracił córkę, a my pamięć; cierpimy na amnezję, ale z czasem zaczynamy odzyskiwać wspomnienia. W miarę rozwoju fabuły wszystko okazuje się znacznie bardziej osobiste niż się mogłoby się wydawać. To tyle, jeśli chodzi o zalążek historii, a jak wygląda sama gra? Sterujemy za pomocą myszy (ruch i standardowe ataki) oraz klawiatury (ataki bardziej zaawansowane i komba). Walczymy głównie bronią białą, ale wspomagać możemy się także zaklęciami, które tworzymy łącząc ze sobą specjalne talizmany. Talizmany zdobywamy coraz lepsze, podobnie broń, pancerz, statystyki i ataki. Grafika jest naprawdę bardzo ładna, świat duży i kolorowy, lokacje interesujące, walka przyjemna i widowiskowa, przeciwnicy różnorodni. Kwestie dialogowe są zarówno pisane jak i mówione, każda ważna postać. Do tego dochodzi przyjemna dla ucha muzyka. Mało? Nasz protagonista w piekle był nie bez powodu, ma swój charakter i nie jest bohaterem zbawiającym świat. Jest to zdecydowanie dark fantasy, jeśli chodzi o ramy gatunkowe.

9. Warcraft 3

Zanim studio Blizzard wydało World Of Warcraft, istniała po prostu seria Warcraft. Wydana w roku 2002 rójka jest najlepszą, przełomową częścią serii, połączeniem gry RTS i RPG. Do wyboru mamy trzy tryby gry: mapy pojedyncze, kampanie i granie online. Akcja gry toczy się w złożonym i różnorodnym świecie fantasy, Azeroth, a frakcje, którymi będziemy mogli grać to Przymierze Ludzi, Horda Orków, nieumarli oraz nocne elfy, każda ze swoimi wyjątkowymi jednostkami, bohaterami i klimatem. Piętnaście lat po zakończeniu wojny ludzi z orkami, na horyzoncie pojawia się nowe niebezpieczeństwo, grożące zagładą jednym i drugim. W zależności od wyboru kampanii wcielamy się w różne frakcje i fabuła się rozwija. Rozwijają i zmieniają się także postacie, a całość tworzy spójną i interesującą historię widzianą z różnych perspektyw. Sprawdza się każdy z trybów: przyjemności dostarczają zarówno singlowe mapy, rozbudowane kampanie jak i granie online z przyjaciółmi. Misje w kampanii są ciekawe i różnorodne. Rekrutujemy jednostki, stawiamy budynki, rozwijamy bohaterów, pokonujemy wrogich, zdobywamy artefakty, bronimy swoje bazy i niszczymy te przeciwnika, walczymy orężem i magią.

Każda frakcja ma kilkanaście jednostek. Te są naziemne, walczące wręcz, dystansowe, latające. Do tego dochodzą specjalni bohaterowie, których klasy to Mag Krwi, Arcymag, Król Góry, Paladyn, Łowca Cieni, Mistrz Ostrzy, Wróżbita, Wódz Taurenów, Władca Podziemi, Rycerz Śmierci, Upiorny Władca i Lisz. Każdy z bohaterów posiada różne ataki, walka jest przyjemna i różnorodna, mapy różnej wielkości i o różne ukształtowaniu terenu, każda frakcja jest wyjątkowa i posiadająca własną specyfikę, bohaterowie mają własne charaktery, motywy działania i cele, często sprzeczne ze sobą. Całość zazębia się w kawał dobrej historii. Dodatkowo, tyle samo frajdy, co gra pojedyncza, potrafi też dostarczyć gra online – grać może równocześnie nawet dwunastu graczy, tworząc przy tym rozmaite sojusze. W grze istnieje też posiadający wpływ na rozgrywkę podział na dzień i noc: w nocy jednostki neutralne (i takie się zdarzają) zapadają w sen, a pole widzenia gracza zostaje ograniczone. Jeśli komuś nie wystarczałyby gotowe mapy zaoferowane przez twórców, istnieje także edytor map pozwalający tworzyć własne. Szanse na to, że gra nie spodoba się fanowi klasycznego fantasy są naprawdę bardzo niewielkie.

Diablo 2

Była mowa o pierwszej części Diablo, pora na kolejną grę studia Blizzard, część drugą z roku 2000, tym razem już w naszym zestawieniu. Przed nami Diablo 2, które śmiało chyba można określić mianem króla hack and slashy, którego po dziś dzień nikt jeszcze nie zdetronizował. Fabuła jest następująca: w jakiś czas po pokonaniu tytułowego Diablo, demoniczne zło powraca do świata zwanego Sanktuarium. Naszym celem jest odkrycie jego źródła i zniszczenie go. Mroczny klimat, ogromne lokacje, naziemne i wielopoziomowe podziemne, hordy potworów i potężni bossowie, dziesiątki unikatowych umiejętności, niezliczone przedmioty (część tworzona losowo) i siedem klas postaci – wszystko to uczyniło tę grę najlepszą w swoim gatunku. Jeśli chodzi o klasy, mamy do wyboru barbarzyńcę, czarodziejkę, amazonkę, paladyna, nekromantę, a w dodatku dochodzą także druid i zabójczyni. Każda postać posiada trzy drzewka rozwoju, mogące być rozwijane na różne sposoby równocześnie, i granie nie tylko inną klasę, ale nawet inaczej rozwiniętą postacią, to zupełnie inna rozgrywka. Barbarzyńca to członek starożytnego narodu, żyjący w zgodzie z naturą. Jest typową postacią fizyczną, posiada umiejętności zadające ogromne obrażenia. Jego drzewko umiejętności rozgałęzia się na trzy dziedziny: okrzyki ofensywne i defensywne, wzmacniające postać i osłabiające wrogów; zdolności bojowe, pozwalające doskonalić się w określonych bronach, a także poprawiające wytrzymałość, szybkość czy obronę; zdolności pozwalające na wykorzystywanie siły własnych mięśni, takie jak doskakiwanie, ogłuszanie, odrzucanie czy wpadanie w szał i atakowanie niczym trąba powietrzna. Czarodziejka to, jak nazwa wskazuje, postać posługująca się magią. Skupia się ona na atakowaniu jej różnymi rodzajami w sposób dystansowy. Jej drzewo umiejętności rozgałęzia się na trzy dziedziny: magię zimna, magię błyskawic i magię ognia. Brzmi mało ciekawie? Ależ skąd; postać ta posiada różnego rodzaju ataki związane z żywiołami, zamrażające, rażące, spalające, pociski, osłony, zapory, a także teleportację. Amazonka to zręczna mistrzyni włóczni, łuków i kusz, która umiejętności bojowe wspomaga magią.

Jej drzewo umiejętności rozgałęzia się na trzy dziedziny: oszczep i włócznię, czyli szereg ataków dotyczących tych broni; umiejętności bierne i magię, to jest wzmacnianie się na stałe i magiczne ulepszenia czasowe; łuk i kuszę, czyli tym razem szereg ataków dotyczących tych właśnie broni. Paladyn to służący światłu członek walczącego ze złem zakonu. W walce wręcz potrafi być równie zabójczy, co barbarzyńca, a dodatkowo wspiera się specjalnymi aurami, defensywnymi i ofensywnymi, oddziałującymi nie tylko na niego samego, ale także na sprzymierzeńców. Jego drzewo umiejętności rozgałęzia się na trzy dziedziny: aury defensywne, osłaniające, leczące, chroniące przed żywiołami, wzmacniające pancerz; aury ofensywne, wzmacniające oręż, przyspieszające atakowanie, raniące przeciwników; walkę, różnego rodzaju ataki fizyczne i przywołania raniących przeciwnika boskich mocy. Nekromanta to specjalista od magii śmierci. Potrafi tą magią nie tylko atakować przeciwników, ale także pokonanych przemieniać w szkielety (zwykłe szkielety walczące wręcz oraz szkieletów magów walczących dystansowo) oraz przyzywać golema. Jego drzewo umiejętności rozgałęzia się na trzy dziedziny: wspomniane przywołania; trucizny i kości, czyli zaklęcia zatruwające przeciwnika i atakujące go magią śmierci; klątwy, to jest różnego rodzaju efekty oddziałujące na wrogów. Druid to postać czerpiąca z sił natury. Jest w stanie nie tylko posługiwać się siłami natury i przyzywać związanych z nią sprzymierzeńców, ale także zmieniać swój własny kształt. Jego drzewo umiejętności rozgałęzia się na trzy dziedziny: żywioły, czyli ataki czerpiące z sił ognia i wiatru; zmiany kształtu, to jest przemienianie siebie w wilkołaka lub niedźwiedziołaka i ataki z tym związane; przyzwania, dotyczące przywoływania na pomoc kruków, wilków, niedźwiedzia, roślin. Zabójczyni jest ekspertką od walki wręcz. Wzmacnianie ich magią oraz pułapkami czyni z niej śmiercionośną przeciwniczkę. Jej drzewo umiejętności rozgałęzia się na trzy dziedziny: sztuki walki, czyli wzmacnianie umiejętności bojowych i odpowiednie ciosy; dyscypliny cienia, wzmacniające szybkość, ataki, czyniące niewidzialną czy tworzące naszą kopię; pułapki, różnego rodzaju zastawiane na przeciwników. To tyle jeśli chodzi o klasy. Nasza postać ma też możliwość wyboru towarzyszącego jej najemnika: łotrzycę, pustynnego żuka, żelaznego wilka lub barbarzyńcę. Już sama gra single player dostarcza mnóstwo przyjemności, ale prawdziwą perełką jest tryb multiplayer pozwalający nam, wedle uznania, współpracować z innymi graczami lub z nimi walczyć. Do dzieła, Sanktuarium czeka na bohatera, który stanie do walki ze złem.

7. Vampire: The Masquerade – Bloodlines

Vampire: The Masquerade – Bloodlines wydane przez studio Troika Games w roku 2004 to gra, której akcja toczy się w Świecie Mroku, przez wielu uważanym za najbardziej klimatyczny i dopracowany świat w historii papierowych gier fabularnych. Bloodlines bazuje na najpopularniejszej chyba grze z tego uniwersum – Wampir Maskarada. W grze wcielamy się w nowo przemienionego wampira, któremu przyjdzie odnaleźć się w realiach urban fantasy, mieście Los Angeles w dwudziestym pierwszym wieku, w brutalnym niebezpiecznym i skomplikowanym świecie ludzi i żyjących pośród nich w ukryciu siedmiu wampirzych klanów:

Brujah, ceniący wolność indywidualiści-anarchiści,

Gangrel, najbardziej zwierzęcy i dziki z klanów,

Malkavian, ekscentryczni szaleńcy,

Nosferatu, najohydniejsze z wampirów,

Toreador, klan ceniących sztukę artystów,

Tremere, wampiry specjalizujące się w magii,

Ventrue, klan uznający się za wampirzą elitę.

Jeśli chodzi o rozgrywkę, do wyboru mamy widok TPS (trzecia osoba) i FPS (pierwsza osoba), co w dowolnym momencie możemy przełączać. W grze odkrywamy bogaty świat, zależności i relacje pomiędzy klanami, wykonujemy misje i walczymy z przeciwnikami: za pomocą broni dystansowej, broni białej i wampirzych umiejętności. Postacie i dialogi są świetne, fabuła nieliniowa, dylematy moralne ciekawe i mające wpływ na przebieg rozgrywki. Istotną częścią rozgrywki jest maskarada: wskazane jest ukrywanie swej wampirzej natury przed postaciami ludzkimi; jeśli tego nie robimy, nasi wampirzy pobratymcy zaczynają pogardzać nami za nieprzestrzeganie tej zasady, a naszymi śladami podążać zaczynają łowcy wampirów. Tak więc publiczne atakowanie ludzi i wysysanie z nich krwi zdecydowanie dobrze widziane nie będzie. Jej głód zaś trzeba zaspokajać i w grze tylko od nas zależy czy wyssiemy ją całą i zabijemy naszą ofiarę, czy zostawimy osłabioną. Pokusić można się o stwierdzenie, że każdy fan wampirów powinien w tę grę zagrać. Jakże piękny byłby świat wampirzej kinematografii, gdyby współcześnie filmy powstawały na podstawie Świata Mroku, a nie sagi Zmierzch. Tego ostatniego proszę unikać, a w omawianą grę – zagrać.

6. Overlord

Overlord z roku 2007 stworzony przez studio Triump Studios, to gra w tym zestawieniu wyjątkowa. Jeśli nazwisko Terry Pratchett mówi coś czytelnikowi w kontekście fantastyki, to uwaga – scenariusz do gry napisała córka tego autora, Rhianna Pratchett, i wyróżnia ją w swym dziele to samo, co jej ojca w jego książkach: humor. W Overlordzie wcielamy się w postać wskrzeszonego mrocznego lorda mieszkającego w starej wieży i kontrolą krwiożercze sługi. Z tym, że… gra jest ociekającą czarnym humorem satyryczną parodią takiej konwencji. Nasze sługi, które nas wskrzesiły i na których czele przemierzamy krainy – nazywające się właśnie po prostu sługi – to stworzenia goblinopodobne, ruchliwe, komiczne, demolujące wszystko na swej drodze, których poczynania w zabawny sposób komentuje jedno z nich, nasz główny doradca Gnarl. W grze wykonujemy najróżniejsze misje wraz z czym rozwija się fabuła, remontujemy wieżę, udoskonalamy nasze umiejętności bojowe, zwiększamy maksymalną możliwą liczbę przyzwanych sług i zdobywamy nowe ich rodzaje. Nasze gotowe oddać za nas życie maszkary, noszące imiona takie jak przykładowo Podrób i Stęchlak, dzielą się na cztery typy:

Brązowych – typ standardowy, najskuteczniejszy w walce wręcz,

Czerwonych – typ miotający kulami ognia i odporny na ogień,

Zielonych – typ zatruwający przeciwników i odporny na trucizny,

Niebieskich – typ najsłabszy w walce, ale za to potrafiący wpływać, odporny na wodę i mający zdolność wskrzeszania poległych sług.

Tylko od nas (i naszych zasobów odpowiedniej energii) zależy na jaką kombinację liczbową poczwar zdecydujemy się przed wyruszeniem z wieży na misję lub zwiedzanie świata. W zależności od misji i terytorium jedne sługi będą przydatne bardziej, inne mniej. Brązowi sieją fizyczne zniszczenie. Czerwoni, odpowiednio ustawieni, pozwalają wybić wrogów z dystansu. Zieloni usuną szkodzące nam trujące opary. Niebiescy nie utopią się, kiedy będzie trzeba przechodzić przez tereny wodne. Gramy z perspektywy TPS, czyli trzeciej osoby, sterujemy myszą i klawiaturą, zarówno naszym protagonistą jak i sługami, które może dzielić na grupy, ustawiać, wydawać im określone polecenia. Z czasem podwładnych możemy mieć pod kontrolą coraz więcej (maksymalnie 50 jednocześnie!). Kto nie miał nigdy ochoty wędrować przez świat na czele własnej złej hordy i na jej czele walczyć z wrogami? Z tym byciem złym to jednak tak nie do końca, całość jest tu przedstawiona specyficznie, z przymrużeniem oka i poza tym to od nas zależy jak bardzo źli będziemy. Wspomnę tutaj tylko, że pierwszymi przeciwnikami są ciemiężące ludzi wredne niziołki, a ich król i czempion, Melvin Underbelly jest przedstawicielem swej rasy, który w wyniku spożywania ogromnych ilości pożywienia rozrósł się (w znacznej części w pasie) do naprawdę wielgachnych i rozmiarów. Czymże tak poza tym byłoby życie mrocznego władcy bez miłości? Otóż po pewnym czasie do naszej wieży sprowadzić możemy mniej lub bardziej złą damę serca. Oczywiście nie ma nic za darmo: o względy takiej należy zadbać kosztownymi podarkami i gustownym urządzaniem wspólnej komnaty. Nic tylko grać: walczyć, przeżywać przygody, zdobywać złoto i kupować za nie kosztowne meble.

5. King Of The Dragon Pass

King Of The Dragon Pass wydana w roku 1999 przez studio A Sharp to gra naprawdę niezwykła. Wielbiciele graficznych fajerwerków nie znajdą w niej za wiele dla siebie, podobnie tacy, którym nie chce się czytać. Czytania i złożoności jest tu bowiem mnóstwo. Rozgrywka jest turowa, w grze kierujemy starożytnym nordyckim klanem w świecie Glorantha i naszym głównym celem jest zostanie królem wszystkich klanów. Czego w tej grze nie ma! Mamy siedmioosobową radę klanu, którą sami ustalamy i której ustalenie, kompetencje jej członków, wpływają na takie aspekty gry jak rolnictwo, handel, działania wojenne, dyplomacja i religia. Mamy najróżniejsze bóstwa, każde z których odpowiada za co innego i którym składanie ofiar zapewnia różne profity. Mamy najazdy, sojusze, zdobywanie przychylności darami i składanie żądań. Mamy pojedynki i heroiczne misje. Mamy upływ czasu, pięć pór roku, starzenie i umieranie. Mamy całą gamę magicznych stworzeń, jak elfy, krasnoludy, trolle czy smoki. Mamy setki losowych wydarzeń i dylematy moralne, gdzie każdy wybór może mieć wpływ na przyszłość naszego klanu, chociażby dotyczące codziennego życia spory prawne między członkami klanu. Różne wybory prowadzą do różnej przyszłości i problemów z nią związanych. Wspomniałem już o grafice, jest ona ręcznie malowana, akwarelowa, i zdobyła nagrodę za najlepszą sztukę wizualną na Festiwalu Gier Niezależnych w 2000 roku. Z góry należy uprzedzić, że zdecydowanie nie jest to gra dla każdego. Przede wszystkim dlatego, że jest naprawdę trudna. Poziom złożoności jest ogromny. W okresie wydania okazała się komercyjną porażką, dziś uchodzi za kultowy klasyk. Cóż jeszcze można dodać? Jednymi z najbardziej tajemniczych stworzeń w grze są… kaczkoludzie.

4. Planescape Torment

Planescape Torment wydany w roku 1999 przez Black Isle Studios to dla wielu najbardziej głęboki komputerowy RPG w historii. Rozgrywka oparta jest o słynny system Advanced Dungeons & Dragons i osadzona w świecie Planescape. Jest to dark fantasy, kierujemy Bezimiennym, bohaterem, który utracił pamięć i nie jest w stanie umrzeć. Każda nasza śmierć to odrodzenie kosztem śmierci przypadkowej osoby, która staje się owładniętym żądzą zemsty cieniem. Próbujemy dowiedzieć się kim jesteśmy i jak znaleźliśmy się w takiej sytuacji, z czasem odzyskujemy coraz bardziej pamięć i dawną moc, a do naszej drużyny dołączyć możemy inne postacie, o równie interesujących, co i my historiach. Fabuła jest mroczna i niezwykle złożona, czytania, dialogów i zależności mamy naprawdę mnóstwo. Grafika to ładny rzut izometryczny. W grze mamy trzy klasy do wyboru dla naszego głównego bohatera (postacie, które możemy przyłączyć do drużyny mają także inne): wojownik, mag, złodziej. Wojownik walczy wręcz. Orężem maga jest magia. Złodziej atakuje z zaskoczenia. Walka nie jest w grze najistotniejsza i można unikać jej dzięki odpowiednim opcjom dialogowym, ale jest interesująca i satysfakcjonująca. Głównym pytaniem towarzyszącym nam podczas gry jest „cóż może zmienić naturę człowieka?” Żadna chyba gra w tym zestawieniu nie jest tak często wymieniana jako jedna z najlepszych gier wszech czasów.

3 i 2. Baldurs Gate i Baldurs Gate 2

Baldurs Gate i Baldurs Gate 2 wydane przez studio Black Isle Studios w kolejno 1998 i 2000 roku to jeśli chodzi o mechanikę gry podobne do omawianego przed momentem Planescape Torment: mamy tu również rzut izometryczny i rozgrywkę opartą o Advanced Dunrgeons & Dragons. Osobiście traktuję te gry, część pierwszą i drugą, jako jedną całość: fabularnie gramy tym samym bohaterem, jest to jedna historia od początku do końca, a mechanicznie jesteśmy w stanie wyeksportować naszą postać z jedynki do dwójki. W Baldurach nieco bardziej niż w Tormencie skupiamy się na walce, co nie znaczy jednak, że fabuła jest tutaj w jakikolwiek sposób potraktowana po macoszemu; wręcz przeciwnie, jest ona świetna, z tym, że jest to po prostu jaśniejsze, bardziej kolorowe fantasy, bardziej epickie. W grze wcielamy się w wychowanka pewnego maga, którego okoliczności i śmierć wychowawcy zmuszają do opuszczenia domu i wyruszenia w długą, pełną przygód podróż. Podczas tworzenia głównej postaci mamy do wyboru charakter, rasę i klasę (opcjonalnie także podklasę). Możemy być w różnym stopniu dobrzy, neutralni lub źli; człowiekiem, krasnoludem, elfem, półelfem (w połowie człowiekiem), gnomem, niziołkiem, półorkiem (w połowie człowiekiem); wojownikiem, magiem, złodziejem, łowcą, druidem, kapłanem, paladynem, bardem. Gra oferuje także całą plejadę barwnych postaci, które możemy przyłączyć do naszej drużyny. Przy czym, jeśli będziemy postępować zbyt źle i będziemy mieli zbyt złą reputację, postacie dobre mogą nie chcieć się z nami zadawać; i na odwrót – jeśli będziemy postępować zbyt kryształowo, spotka się to z niechęcią postaci złych. Nasi towarzysze mają tu swoje charaktery, zadania związane ze sobą i wzajemne relacje. Jako ciekawostkę można dodać, że w obydwu częściach gry spotkać możemy mrocznego elfa Drizzta Do’Urdena, bohatera książek fantasy autorstwa R.A Salvatore’a; w zależności od naszego wyboru, możemy pomóc mu lub zmierzyć się z nim. Jeśli chcemy walki, przygód, bogatej historii, świetnych postaci i epickiej przygody, Baldury to gry dla nas.

1. Heroes of Might and Magic 3

Na pierwszym miejscu ląduje Heroes of Might and Magic 3 wyprodukowana przez studio New World Computing w roku 1999, strategiczna gra turowa. Fabuła gry związana jest z kampaniami pozwalającymi nam poznać historię z perspektywy różnych frakcji i wiąże się z konfliktami między nimi. W tej grze fabuła nie jest jednak najważniejsza. Co więc jest? Rozwój bohaterów, kapitalne jednostki i zależności między nimi, walka, magia, strategia. Grać możemy jednym z dziesięciu miast, mamy ich dziewięć oficjalnych i jedno całkiem niedawno stworzone przez fanów:

Zamek (klasy bohaterów: Rycerz lub Kleryk; jednostki: Pikinier, Halabardnik, Łucznik, Kusznik, Gryf, Gryf królewski, Zbrojny, Krzyżowiec, Mnich, Kapłan, Kawalerzysta, Czempion, Anioł, Archanioł),

Bastion (klasy bohaterów: Łowca lub Druid; jednostki: Centaur, Centaur bojowy, Krasnolud, Krasnoludzki wojownik, Elf, Wysoki elf, Pegaz, Srebrny pegaz, Drzewiec, Ent, Jednorożec, Jednorożec bitewny, Zielony smok, Złoty smok),

Forteca (klasy bohaterów: Alchemik lub Czarodziej; jednostki: Gremlin, Większy gremlin, Kamienny gargulec, Obsydianowy gargulec, Kamienny golem, Żelazny golem, Mag, Arcymag, Dżinn, Wielki dżinn, Naga, Królewska naga, Gigant, Tytan),

Inferno (klasy bohaterów: Demon lub Heretyk; jednostki: Chochlik, Chowaniec, Gog, Magog, Piekielny ogar, Cerber, Demon, Rogaty demon, Czart, Czarci lord, Ifryt, Sułtański ifryt, Diabeł, Arcydiabeł),

Nekropolia (klasy bohaterów: Rycerz Śmierci lub Nekromanta; jednostki: Szkielet, Kościej, Ożywieniec, Zombie, Zjawa, Upiór, Wampir, Wampirzy lord, Lisz, Arcylisz, Czarny rycerz, Upiorny rycerz, Kościany smok, Upiorny smok),

Lochy (klasy bohaterów: Władca lub Czarnoksiężnik; jednostki: Troglodyta, Piekielny troglodyta, Harpia, Harpia wiedźma, Złe oko, Obserwator, Meduza, Meduza królewska, Minotaur, Minotaur królewski, Mantykora, Chimera, Czerwony smok, Czarny smok),

Twierdza (klasy bohaterów: Barbarzyńca lub Mag Bitewny; jednostki: Goblin, Hobgoblin, Wilczy jeździec, Wilczy rycerz, Ork, Uruk, Ogr, Ogr Szaman, Rok, Ptak Gromu, Cyklop, Cyklop królewski, Behemot, Starożytny Behemot),

Cytadela (klasy bohaterów: Władca Bestii lub Wiedźma; jednostki: Gnoll, Gnoll maruder, Jaszczuroczłek, Reptilion, Ważka, Smocza ważka, Bazyliszek, Bazyliszek większy, Gorgona, Wielka gorgona, Wiwerna, Wiwerna królewska, Hydra, Hydra chaosu),

Wrota Żywiołów (klasy bohaterów: Wędrowiec lub Elementalista; jednostki: Nimfa, Rusałka, Żywiołak powietrza, Żywiołak burzy, Żywiołak wody, Żywiołak lodu, Żywiołak ognia, Żywiołak energii, Żywiołak ziemi, Żywiołak magmy, Żywiołak umysłu, Żywiołak magii, Ognisty ptak, Feniks),

Przystań (klasy bohaterów: Kapitan lub Nawigator; jednostki: Nereida, Okeanida, Marynarz, Żeglarz, Pirat, Korsarz, Bukanier, Bestia sztormów, Assidam, Zaklinaczka, Czarodziejka, Niksa, Zbrojna niksa, Wąż morski, Aspid).

Do tego dochodzą jeszcze jednostki neutralna. Jak widać różnorodność jednostek jest ogromna. Każdy rodzaj ma swój atak, obronę, wytrzymałość, obrażenia, punkty ruchu, często specjalne zdolności i unikalną specyfikę. Z kolei bohaterowie pełnią role dowódców jednostek i mają cztery cechy główne: atak, obronę, moc i wiedzę. Atak i obrona bohatera zwiększają odpowiednio atak i obronę jednostek pod jego dowództwem. Moc odpowiada za siłę zaklęć bohatera, a wiedza za liczbę punktów many. Gra dzieli się na rozbudowę zamku, na poruszanie się bohaterem po mapie głównej, na której odbywają się zbieranie zasobów i artefaktów, zajmowanie kopalń oraz eksploracja miejsc i na walki na minimapach (w terenie i oblężenia miast). Mamy też cztery szkoły magii, których nauczyć może się nasz bohater: powietrza, ziemi, ognia i wody; każda z unikalnymi zaklęciami.

Prócz nich także wiele innych przydatnych umiejętności, jak choćby logistyka zwiększająca liczbę punktów ruchu na mapie głównej, czy dyplomacja pozwalająca negocjować przyłączenie do naszej armii napotkanych jednostek. Dzięki odpowiedniej strategii, wykorzystywaniu atutów własnych jednostek, słabości tych przeciwnika, magii, statystyk bohaterów, artefaktów i ukształtowania terenu, potrafimy nieraz pokonać nawet znacznie silniejsze siły wroga. Wielką przyjemność z gry potrafi zapewnić także tryb multiplayer będący tu prawdziwą wisienką na torcie: możemy grać nawet w osiem osób, nie tylko online, ale, jako, że gra jest turowa, nawet przy jednym komputerze. Całość naszym oczom ukazuje kolorowa, nieco bajkowa, klimatyczna grafika, a uszom świetna, zróżnicowana ścieżka dźwiękowa i doskonale dobrane odgłosy funkcjonowania jednostek.

Dodaj komentarz