Bieganie sprawia dużo radości w szczególności gdy podczas treningu towarzyszy nam nasza ulubiona muzyka. Aby w pełni czerpać przyjemność ze słuchania muzyki podczas biegania, potrzebujemy odpowiedniego sprzętu. Sprzętu, który nie tylko dostarczy nam odpowiednich wrażeń słuchowych, ale przede wszystkim będzie spełniał nasze oczekiwania co do komfortu. Miałem przyjemność przetestować cztery pary słuchawek dedykowanych do biegania firmy Sennheiser. Wszystkie cztery pary słuchawek zostały poddane takim samym testom w identycznych warunkach. Słuchawki były podłączone do telefonu z systemem Android 4.4.4, na którym odtwarzana była muzyka z aplikacji Spotify. Specjalnie wcześniej przygotowana playlista zawiera utwory z wielu gatunków muzycznych, dzięki czemu mogłem poznać pełen zakres pracy słuchawek. Playlista jest dostępna publicznie na naszym koncie dobiegania.pl. Czy słuchawki spełniły swoje zadanie? Zapraszam do lektury.
Pierwszy model jaki dane mi było testować to PMX 685i. Ergonomiczne pudełko oprócz słuchawek zawiera także woreczek do ich przechowywania. Pierwsze wrażenie jakie daje się odczuć po wyjęciu słuchawek z pudełka to ich niezwykle lekka waga. Rzeczywiście, po zważeniu słuchawek okazuje się że ich waga wynosi zaledwie 20 gram. To mało, zważywszy na fakt, że słuchawki są wyposażone w pałąk. Design słuchawek podkreśla ich sportowy charakter. Wspomniany wcześniej pałąk jest koloru czarnego; stosunkowo cienki i nie ma możliwości jego regulacji. Kabelek doprowadzający dźwięk jest podłączony tylko do lewej słuchawki, ta z kolei połączona jest z prawą kabelkiem ukrytym w pałąku. Takie rozwiązanie powoduje, że przewody od poszczególnych słuchawek nam się nie poplączą ani nie będą przeszkadzały podczas biegania. Bardzo ważnym elementem jest pilot znajdujący się około 10 cm poniżej lewej słuchawki. Pilot ten umożliwia przede wszystkim sterowanie muzyką. Posiada trzy wbudowane przyciski: start/stop, plus oraz minus. Ten pierwszy służy do uruchamiania/pauzowania muzyki, dwa kolejne służą do regulacji głośności. Oprócz przycisków pilot posiada wbudowany mikrofon, dzięki któremu można prowadzić rozmowy. Ostatnim elementem na który warto zwrócić uwagę jest złącze jack w kształcie litery L. Rozwiązanie takie wydłuża żywotność samego przewodu oraz ułatwia jego podłączanie.
Testowanie słuchawek rozpocząłem od sprawdzenia komfortu zakładania i ściągania. Czynności te nie sprawiają żadnego kłopotu. Jest to ogromna zaleta tych słuchawek, nie wymagają one dociskania lub ustawiania. Po prostu je zakładasz i słuchawki natychmiast, bez problemu dopasowują się do uszu i pozostają na swoim miejscu. Element ten jest bardzo ważny, szczególnie podczas biegania. W tym przypadku bez względu na tempo czy rodzaj podłoża słuchawki pozostają na swoim miejscu. Idealne dopasowanie znacząco wpływa na komfort użytkowania. Same słuchawki nie powodują żadnego dyskomfortu; nigdzie nie uwierają, a w połączeniu z niską wagą są ledwo zauważalne. Bardzo dużym zaskoczeniem dla mnie, był fakt iż słuchawki podczas 1h biegu ani razu nie wymagały korekty czy dociskania – zakładasz, biegniesz i zapominasz że masz je na głowie.
Kolejnym etapem było sprawdzenie jakości dźwięku. Dźwięk jest zdecydowanie największym atutem tych słuchawek. Zarówno wysokie jak i niskie tony słychać czysto i wyraźnie. Bas jest głęboki i nawet przy wysokim poziomie głośności nie dochodzi do jego zniekształcenia. Zakres regulacji dźwięku jest znaczny, dzięki czemu możemy dostosować jego poziom do własnych preferencji. Natomiast górna granica zakresu głośności przekroczyła moje oczekiwania. Słuchawki są bardzo głośne, maksimum powodowało u mnie dyskomfort i ból. Pomimo, że słuchawki nie są dokanałowe świetnie wpływają na odbiór muzyki przy okazji nie tłumiąc znacząco dźwięków z otoczenia (przy zachowaniu umiarkowanej głośności). Dzięki temu można odbierać inne dźwięki z otoczenia. Poziom tłumienia otoczenia w stosunku do głośności jest dobrany idealnie, przy cichszym słuchaniu słyszymy otoczenie. Wystarczy jednak ustawić moc na połowę zakresu a dźwięki otoczenia są już ledwie słyszalne.Kolejną ważną cechą tych słuchawek jest ich odporność na wodę i pot. Ma to szczególne znaczenie podczas pokonywania kolejnych kilometrów w trakcie treningu. W przypadku tych słuchawek bez obaw możemy cieszyć się muzyką nawet podczas deszczu czy upalnego dnia.
Zestaw ten dedykowany jest dla produktów Apple, co skutkuje pewnymi ograniczeniami z innymi urządzeniami. W testowanych przeze mnie telefonach z systemami Android pilot działał tylko częściowo. Istnieje możliwość przełączania utworów muzycznych tylko w przód, można również odbierać i zakańczać rozmowy telefoniczne. Jest to bardzo wygodna opcja, ponieważ jesteśmy w stanie przeprowadzić rozmowę telefoniczną bez potrzeby zatrzymywania się. Sama jakość rozmowy jest na dobrym poziomie. Nie ma problemów z komunikacją z rozmówcą. Na „Androidzie” nie działa natomiast regulacja głośności co wpływa na sposób funkcjonowania tego produktu (w tym przypadku trzeba wyciągać telefon lub wyszukiwać przycisków w kieszeni). Jak wspomniałem wcześniej, sam pałąk nie jest regulowany, przez co potrafi ocierać się o odzież, generując przy tym dodatkowe dźwięki. Nie wpływa to znacząco na komfort ale jest to zauważalne. Ponadto, korzystanie jednocześnie z czapki zimowej oraz słuchawek może być utrudnione, ale jest możliwe. Nie jest to model idealny do używania z czapką, ale też nie powoduje dużego dyskomfortu. Nawet po jednej godzinie biegu w czapce nie stanowiło to dużego problemu. Myślę że problem pojawi się u osób, które używają mocno dopasowanego/dociskającego okrycia głowy i daleko zachodzące na szyję. Jeśli chodzi o daszki lub czapki letnie (z daszkiem) to one w żaden sposób nie kolidują ze słuchawkami.
Słuchawki Sennheiser PMX 685i pozostawiają po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Niska waga, świetny design, bardzo dobra jakość dźwięku oraz idealne dopasowanie do uszu sprawia, że słuchawki te bardzo dobrze spisują się podczas biegania. Dodatkowe atuty w postaci odporności na wodę czy zestaw słuchawkowy dodatkowo wpływają na pozytywną ocenę.
Kolejnym modelem słuchawek do testowania okazały się OCX 685i. Zawartość opakowania stanowią słuchawki, woreczek do ich przechowywania oraz zestaw gumek w rozmiarach S-L. Same słuchawki, po wyjęciu z pudełka, zostały zważone. Tutaj nie było zaskoczenia a raczej tylko potwierdzenie wagi odczuwalnej – słuchawki są bardzo lekkie, ich masa wynosi zaledwie 16 gram. W związku z tym, że słuchawki te mają konstrukcję dokanałową, zostały wyposażone w gumowe zauszniki, których zadaniem jest utrzymywanie słuchawek w odpowiednim miejscu. Wymusza to zastosowanie przewodu osobno do każdej z nich. Przewody te poprowadzone są w specjalnej rynience w gumowym zauszniku, dzięki czemu nawet mocne pociągniecie za przewód nie skutkuje wyszarpnięciem słuchawki z ucha. Również ten model został wyposażony w pilot, który posiada trzy znane nam przyciski start/pause, plus i minus oraz wbudowany mikrofon. Kabelek zakończony wtykiem w kształcie litery L wydłuża żywotność przewodu i powoduje mniejsze jego skręcanie.
Przed rozpoczęciem testu miałem obawy, czy te słuchawki będzie można komfortowo zakładać, z uwagi na zastosowanie gumowych zauszników. Praktyka jednak pokazała, że nie ma z tym problemów. Gumowa konstrukcja jest na tyle elastyczna, że można ją spokojnie odginać w dowolną stronę, dzięki czemu zakładanie i zdejmowanie słuchawek jest stosunkowo wygodne. Z czasem można dojść do wprawy i zakładać słuchawki jedną ręką. W związku z tym, że słuchawki są dokanałowe należy prawidłowo umieścić głośnik w kanale ucha. Przede wszystkim chodzi tutaj aby głośnik znalazł się odpowiednio głęboko, co wpływa zarówno na jakość dźwięku oraz na wygodę noszenia. Pomocne okazują się tutaj gumowe nakładki w trzech rozmiarach, dzięki czemu każdy może wybrać dla siebie najbardziej odpowiadający wariant. Słuchawki z dobrze dobranymi nakładkami świetnie dopasowują się do ucha, dzięki czemu nie wypadają. Biegałem z nimi zarówno interwały jak i długie wybiegania i zawsze były na swoim miejscu. A co najważniejsze, bez względu na czas jaki z nimi spędziłem nigdy nie czułem, że mam ja na sobie. Słuchawki są bardzo wygodne, co zawdzięczają swojej niskiej wadze oraz dobremu dopasowaniu.
Osobiście preferuję słuchawki dokanałowe, ponieważ dobrze generują niskie dźwięki oraz skutecznie izolują te z otoczenia, natomiast te słuchawki są troszkę inne, dźwięk stoi na wysokim poziomie, ale nie powala. Jest czysty w pełnej gamie, a basy są mocne i nie ulegają zniekształceniu nawet przy wysokim poziomie głośności. Generalnie słuchawki poradziły sobie z wieloma gatunkami muzycznymi od drum’n’bassu po rock’a. Natomiast czuć, że czegoś im brakuje do pełnej satysfakcji. Regulacja głośności jest spora, natomiast maksymalny poziom głośności jest znośny. W porównaniu do PMX 685i słuchawki te wypadły zdecydowanie ciszej, jednakże, nie można powiedzieć, że są to ciche słuchawki. Zdecydowanym plusem tych słuchawek jest to, że dopuszczają dźwięki z zewnątrz. Jest to dosyć użyteczne, szczególnie gdy biegniemy w miejscu gdzie poruszają się inni uczestnicy ruchu.
Podobnie jak model poprzedni, słuchawki są dedykowane dla urządzeń z logiem jabłuszka. W związku z tym z innymi urządzeniami nie są w pełni kompatybilne. Generalnie można odbierać i przyjmować połączenia telefonicznie, co jest całkiem wygodne. Sterowanie muzyką za pomocą pilota na Androidzie działa tylko częściowo. Można ją odtwarzać i zatrzymywać, ale zmiana piosenki jest możliwa tylko w przód.
Słuchawki Sennheiser OCX 685i okazały się całkiem udaną konstrukcją. Niska waga słuchawek sprawia, że nie są wyczuwalne podczas biegania. Gumowe zauszniki dobrze utrzymują słuchawki na swoim miejscu, nawet podczas energicznego, szybkiego biegu. Jakość dźwięku stoi na wysokim poziomie i większość użytkowników będzie z nich zadowolona. Bardzo ważnym elementem jest odporność słuchawek na wodę i pot, dzięki czemu możemy korzystać z nich bez względy na panujące na zewnątrz warunki.
Słuchawki Sennheiser MX 685 jako kolejny model został poddany moim testom. Opakowanie oprócz samych słuchawek zawiera dodatkowe nakładki w różnych kształtach i rozmiarach, dzięki którym można dopasować słuchawki do własnych preferencji. Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu słuchawek, to bardzo niska waga. Potwierdziła to waga, która wskazała wartość 13 gram. Natomiast to nie waga jest największym zaskoczeniem tego modelu. Bardzo charakterystyczny okazuje się system EarFin oraz Slide-to-Fit. EarFin jest to system, który odpowiada za utrzymywanie słuchawek w odpowiednim miejscu. Zaprojektowany jest w ten sposób aby wykorzystać naturalne, anatomiczne zagłębienia małżowiny usznej. Sam system opiera się na gumowym haczyku zainstalowanym na końcu słuchawki, którego umieszcza się właśnie w małżowinie. Sennheiser w tym modelu zastosował także wcześniej wspomniany system Slide-to-Fit. W wolnym tłumaczeniu oznacza to wysuń by dopasować. W rzeczywistości system jest zgodny z nazwą – jest to plastikowy element, który można regulować na odpowiednia długość. W połączeniu z EarFin otrzymujemy bardzo ciekawy system, dzięki któremu słuchawki będą utrzymywały swoją pozycję. Jest jeszcze jeden element, o którym trzeba wspomnieć. A w zasadzie to jego brak. Niestety ten model słuchawek nie został wyposażony w pilot/mikrofon, przez co słuchawki mogą pełnić tylko swoją podstawową rolę.
Zastosowanie ciekawych rozwiązań w tym modelu spowodowało, że nie mogłem się doczekać testów praktycznych. Oczywiście żeby wyruszyć w trasę najpierw trzeba słuchawki nałożyć. Przyznam szczerze, że początkowo nakładanie tych słuchawek sprawiło mi troszkę problemu. Przede wszystkim są to słuchawki douszne, przez co trzeba je dosyć dokładnie wpasować do otworu ucha. Następnie trzeba odpowiednio dopasować długość systemu Slide-to-Fit i zaczepić go w odpowiednim miejscu. O ile teoretycznie nie brzmi to zbyt skomplikowanie w praktyce okazało się to małym wyzwaniem. Na szczęście w miarę upływu czasu i praktyki nakładanie tych słuchawek staje się co raz łatwiejsze. A jak sprawują się oba systemy w praktyce? Generalnie słuchawki nie wypadają z uszu. Gumowe haczyki rzeczywiście utrzymują słuchawki na tyle, że nie są w stanie wypaść z ucha (pod warunkiem prawidłowego zainstalowania systemu EarFin). Natomiast nie udało mi się dopasować tego modelu do własnego ucha. Podczas biegania zdarzało się, że słuchawki zmieniały swoje położenie względem kanału ucha, co przede wszystkim powodowało dyskomfort a także negatywnie wpływało na odbiór muzyki. Dodatkowo rozmiar samej słuchawki był dla mnie dosyć spory i po dłuższym użytkowaniu stawało się to odczuwalne.
Jak przystało na Sennheiser jakość dźwięku jest co najmniej dobra, natomiast nie wprawiła mnie w zachwyt. Słuchawki generują czysty, naturalny i zrównoważony dźwięk. Jakość basów jest zadowalająca, natomiast trzeba mieć świadomość, że ich głębia nie może być porównywalna do słuchawek dokanałowych. Głośność słuchawek jest wystarczająca, a w jej maksymalnym ustawieniu nie powoduje bólu ani dyskomfortu, a przy okazji nie ogranicza dźwięków pochodzących z zewnątrz, tak jak pozostałe do tej pory testowane modele.
Tak jak wspomniałem wcześniej model ten nie został wyposażony ani w mikrofon ani w pilot do sterowania muzyki. W praktyce oznacza to, że możemy korzystać z nich tylko jak ze standardowych słuchawek, co dla mnie osobiście jest dość sporą wadą.
Słuchawki Sennheiser MX 685 są bardzo lekkim modelem słuchawek z przeznaczeniem do użytkowania na zewnątrz. Główną zaletą słuchawek jest przyzwoita jakość dźwięku, która powinna zadowolić większość użytkowników. Dodatkowo słuchawki są odporne na pot i wodę, co podnosi możliwości ich funkcjonalność. Zastosowane systemy EarFin oraz Slide-to-Fit nie do końca sprawdziły się w moim przypadku, przez co słuchawki miejscami zmieniały swoje położenie. Osobiście nie do końca przypasowała mi także wielkość samych słuchawek, która po upływie większej ilości czasu powodowała dyskomfort. Trzeba wziąć także pod uwagę brak pilota sterowania.
Ostatnim modelem słuchawek do testowania okazały się PX 685i. Otrzymane przeze mnie opakowanie było dosyć sporych rozmiarów a w jego wnętrzu skrywały się słuchawki wraz z wymiennymi gumkami oraz woreczek do przechowywania zestawu w czasie podróży.
Ze wszystkich do tej pory przetestowanych słuchawek te wydawały się najcięższe. Oczywiście sprawdziłem to na naszej niezawodnej wadze, która wskazała wynik 27 gram. Waga słuchawek wynika z ich charakteru. Są to słuchawki douszne z regulowanym, zakładanym na głowę pałąkiem. Ważnym elementem słuchawek jest pilot wraz z wbudowanym mikrofonem, dzięki któremu możemy prowadzić rozmowy w czasie uprawiania aktywności.
Specjalnie zostawiłem sobie te słuchawki na koniec, z dwóch względów. Przede wszystkim jak już wspominałem raczej nie przepadam za słuchawkami dousznymi a tym bardziej z pałąkiem poprowadzonym ponad głową. Po pozytywnych recenzjach poprzednich modeli myślałem, że te dosyć szybko nie przypadną mi do gustu.
Wkładanie słuchawek jest proste i szybkie. Ze względu na to, że są to słuchawki douszne, nie trzeba ich specjalnie dociskać ani korygować. Po prostu wsadzamy je na głowę i przytykamy do uszu. Chciałbym tutaj zaznaczyć, że regulacja pałąka jest spora, dzięki czemu słuchawki te mogą być wykorzystywane przez kobiety jak i mężczyzn. Zastosowany w konstrukcji pałąk sam dociska membrany do uszu tak, że nie wymaga to naszej ingerencji. W zestawie do wyboru mamy kilka gumowych nakładek, dzięki czemu mamy możliwość lepszego dopasowania słuchawek do kształtu naszego ucha a co za tym idzie, wyższego komfortu. Takie rozwiązanie także pozytywnie wpływa na utrzymywanie się słuchawek podczas biegania. W przeprowadzonych próbach, model ten nie sprawiał problemów z utrzymywaniem się w uszach, bez względu na tempo czy rodzaj powierzchni. Słuchawki, nie tylko nie wypadają, ale także, nie przemieszczają się dzięki czemu, bez względu na rodzaj aktywności, możemy cieszyć się ulubioną muzyką. Dłuższe korzystanie z tego modelu powodowało, że membrany zaczynały delikatnie uwierać. Natomiast nie jest to wadą danego produktu, tylko moją własną cechą.
Podobnie jak w poprzednich modelach, jakość dźwięku stoi na wysokim poziomie. Słuchawki generują czysty, zrównoważony dźwięk, bez przekłamań i zniekształceń. Basy, tak jak w modelu MX 685 nie są bardzo głębokie, natomiast jest to poziom zadowalający jak na słuchawki sportowe. Słuchawki te są akustycznie otwarte, dzięki czemu jesteśmy bardziej świadomi otoczenia i zagrożeń z niego wynikających.
Dużą zaletą tego modelu jest wbudowany pilot wraz z mikrofonem. Pilot ten umożliwia sterowanie muzyką. Posiada trzy wbudowane przyciski: start/stop, plus oraz minus. Ten pierwszy służy do uruchamiania/pauzowania muzyki, dwa kolejne służą do regulacji głośności. Dzięki wbudowanemu mikrofonowi możemy swobodnie prowadzić rozmowę bez przerywania aktywności. Niestety tak jak pozostałe modele, zestaw ten nie jest w pełni kompatybilny z systemem Android. Główne ograniczenia dotyczą sterowania muzyką – konkretnie można włączać i pauzować muzykę, piosenki można tylko przełączać w przód.
Słuchawki PX 685i to kolejny udany model z linii sportowych słuchawek firmy Sennheiser. Pewna i stabilna konstrukcja powoduje, że korzystanie z tych słuchawek jest komfortowe bez względu na prowadzoną aktywność. Dobra jakość dźwięku, odporność na wodę oraz zastosowany zestaw słuchawkowy dodatkowo podnoszą walory użytkowe tych słuchawek.